sobota, 4 stycznia 2014

Japoński Starbucks na święta bożonarodzeniowe.

Pisałam już kilkakrotnie, że japońska sieci kawiarni Starbucks ma znacznie szerszą a zarazem częściej zmieniającą się ofertę dla swoich klientów niż to ma miejsce u Nas. Z czego to wynika? Hmm mam kilka teorii a jedną z nich jest o wiele większa konkurencja na rynku oraz fakt, że po prostu japończyków jest kilka razy więcej niż Nas :)

Będąc w Japonii, na początku listopada została zaprezentowana nowa oferta na okoliczność Świąt Bożego Narodzenia. Nie tylko pojawiły się nowe napoje ale również nowe gadżety w postaci m.in. kubków, termosów, bombek, czekoladek, kaw i czego jeszcze dusza klienta może zapragnąć. 

Nie mogłam się oprzeć pokusie a była ona naprawdę silna i poszłam do jednej z kawiarni mieszczącej się blisko hotelu aby zobaczyć co takiego wymyślili na ten rok. Po prawie 20 minutach oglądania i "macania" wyszłam z zakupem i to nie jednym a kilkoma.

Kupiłam sobie na przykład taki oto kubek termiczny do kolekcji. Oglądałam w sumie może z 3 rodzaje ale ten przypadł mi najbardziej do gustu. W kolorze czerwieni z bombkami wygląda naprawdę dobrze. Posiada odpowiednią na moje potrzeby pojemność (350ml) i bardzo dobre zamknięcie z uszczelką, które sprawia że płyn się nie wyleje. Chociaż pamiętam, ale to przy innym modelu, że należy je bardzo dokładnie zamykać - ja tego nie zrobiłam i trochę porannej kawy wyciekło gdy jechałam autobusem. Ten termos już został przetestowany i spisuje się znakomicie. Kosztował 3,400 yen.

Starbucks X-mas 2013 Japan edition.

Starbucks X-mas 2013 Japan edition.

Starbucks X-mas 2013 Japan edition.

Zazwyczaj z podróży, zarówno dla znajomych i rodziny przywożę trochę kawy. Generalnie bardzo lubię tą od UCC (ale znów nie wszystkie rodzaje) i rozpuszczalną Maximę. Dla znajomych przeważnie przywożę tego typu saszetki ze Strabuksa. Są fajne, praktycznie i pasują na prezenty. Jedna kosztuje około 300 yen i zawiera 3 saszetki rozpuszczalnej kawy.

Starbucks X-mas 2013 Japan edition.

Ostatnia rzeczą jaką sobie kupiłam była ta oto mała torebka a w niej słodka zawartość - cukierki. Typowo gadżeciarskie ale mi się spodobało. Koszt takiego cuda (o ile dobrze pamiętam) to 700 yen.

Starbucks X-mas 2013 Japan edition.

Starbucks X-mas 2013 Japan edition.

Myślałam jeszcze nad zakupem normalnego kubka ale w końcu się nie zdecydowałam, bo nie mam już gdzie ich stawiać w domu to raz, a dwa mój i tak dodatkowo wykupiony bagaż był już załadowany maksymalnie :)

4 komentarze:

  1. W tamtym roku też byłam pod koniec października i miałam okazję pić świąteczną kawę w Starbucksie.
    A w tym roku zauważyłam w naszym wrocławskim, że też chwalą się świąteczną ofertą, choć nie tak bogatą jak ta japońska. Choć osobiście za Starbucksem nie przepadam. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli chodzi o japońskie sieciówki to osobiście uważam, że Starbucks jest naprawdę dobry. Znacznie droższy niż Cafe Veloce ale też smaczniejszy. Zresztą, wszystko to kwestia gustu ;)

      Usuń
  2. Święta czy nie, ja cały rok tęsknie za ichnim matcha latte. :)

    OdpowiedzUsuń