niedziela, 25 listopada 2012

Bento na dziś. (bento #2)

Pudełko do dzisiejszego bento zostało zakupione na tegorocznym wyjeździe (podobnie jak wczorajsze) w Hakacie w sklepie MUJI. Kosztowało równo 1000 yen, czyli około 40 zł. W Naszym sklepie w centrum handlowym Arkadia tej firmy jest ono dostępne za (uwaga, uwaga) 79 zł. No różnica w cenie jest i każdy szybko może przeliczyć, jaka przebitka. Ale mimo to jest dość fajne i pakowne. Co prawda znacznie mniejsze od zielono-białego z Bento&co ale właśnie to w bento mi się podoba, że jest bardzo dużo wzorów i modeli tych pudełek.

Zajęcia na Uniwerku dzisiaj mam do 13, więc takie małe "śniadanko" w zupełności mi wystarczy. No i sprawdziłam wycinarki, które podobają mi się jeszcze bardziej ^^ Nowe są również pałeczki w kształcie Shinkansena; co prawda także dla dzieci ale mi to zupełnie nie przeszkadza - są fajne i tyle ;)

Bento #2

Bento #2

Bento #2

sobota, 24 listopada 2012

Bento na dziś. (bento #1)

Uniwerek po prawie miesięcznej przerwie wzywa, więc trzeba być przygotowanym. A co ważne przydałoby się również miło spędzić ten czas, w końcu zajęcia od 9 do 19 mogą pozbawić człowieka energii ;) 

Bento #1

Bento #1

Bento #1

poniedziałek, 19 listopada 2012

Zdobycze do ozdabiania bento z Japan.

Praktycznie w każdym domu handlowym czy też sklepie typu "wszystko za 100 yen" (właściwie to 105 yen i drożej) można znaleźć naprawdę ciekawe różności do ozdabiania bento. Nigdy wcześniej nie przywiązywałam zbytnio do tego wagi ale patrząc na poczynania innych blogerów czy też śliniąc się do ilustracji zamieszczanych w książkach o tej tematyce, doszłam do wniosku że i może ja pokuszę się o przyozdabianie pudełek. 

Swoje zakupy zrobiłam głównie w Tokyu Hands ale również właśnie we wspomnianych sklepach za 100 yen. Miałam również możliwość odwiedzenia sklepu Bento&co znajdującego się w Kyoto, gdzie rzecz jasna popełniłam zakup nie tylko akcesoriów ale również pudełka (o tym będzie osobno). 

Foremki do kształtowania jajek w główkę królika i misia - obejrzałem nie wiem ile filmów na YT jak ludzie to robią. Dla mnie osobiście to świetny pomysł ale informacja zawarta na opakowaniu, mówiąca że foremki nadają się do jajek o rozmiarze L lekko mnie zaskoczyła. Nie wiem, może Japończycy mają jakieś inne jajeczka - jak dla mnie to na polskie warunki będą te M. Ale sprawdzę i przekonam się sama :)

Bento accessories.

Pandy i listki do nakłuwania. Yey panda!

Bento accessories.

4 małe pojemniczki na np. sezam albo coś podobnego i silikonowe pojemniczki w różnych kolorach, które wykorzystam jako dodatkowe przegródki np. na sałatkę makaronową z majonezem i warzywami. 

Bento accessories.

Silikonowe przegródki oraz wycinarka buziek do nori - z tym to mam zawsze problem więc może teraz dzięki temu urządzeniu będzie mi znacznie łatwiej.

Bento accessories.

To jest genialne - foremka do onigiri. Nowa maszyna do ryżu została zakupiona na tym wyjeździe także już nie mogę doczekać się jej wypróbowania. Wycinarki w kształcie kwiatków - we will see :)

Bento accessories.

Opakowanie do jajka. Hmm mam mieszane uczucia ale zobaczymy. Ktoś ma jakieś doświadczenia w tym temacie?

Bento accessories.

Wycinarki do małych kanapeczek, na których można jeszcze odbić buźki żabki czy misia - tutaj jestem pełna nadziei :)

Bento accessories.

No i mój faworyt - duża foremka do wycinania kanapek z pieczywa tostowego. Generalnie u mnie raczej nie jada się tego typu pieczywa ale w Japonii jest ona bardzo popularne. No cóż, nie pozostaje mi nic innego jak zakupić i spróbować.

Bento accessories.

piątek, 16 listopada 2012

Powrót do rzeczywistości.

Czy ja kiedyś nie wspominałam, że praktycznie każdy powrót z Japonii wiąże się dla mnie z ogromnymi problemami związanymi z kwestią przestawienia się na tzw. polskość?

Po pierwsze - zmiana czasu. Przypomina mi się piosenka "budzikom śmierć"...  Nie dość, że podróż do kraju ojczystego jest dłuższa, to jeszcze ta nieszczęsna zmiana czasu. Co prawda, przez te kilka dni starałam się iść spać około 22-23, to rano lub jak kto woli o świcie wstawałam przez budzikiem i koniec ze spania.

Po drugie - 11 listopada. Całe szczęście, że w Warszawie wylądowałam bezpiecznie w okolicach godziny 19-20 i cały ten "syf" mnie ominął. Ale jak jeszcze udało mi się odpalić TV (i teraz dochodzę do wniosku, że to był duży błąd) to mam wrażenie, że w Naszym kraju to jednak normalnie i spokojnie być nie może. No i ciśnienie mi od razu skacze ale to dobrze, bo w sumie mam (jak to mówi K.) "ciśnienie żaby" :)

Po trzecie - transport, komunikacja miejsca i czystość na ulicach. Japonia to naprawdę zadziwiający kraj. Metro, autobusy na czas - no może nie zawsze z miejscami siedzącymi :) Ale czysto w miarę jest, dokładne informacje też się znajdą, etc. Dzisiaj miałam przyjemność udać się do Urzędu Celnego, bo mi figurkę zatrzymali i szlag mnie jasny i ciemny trafia. Nasz wiadukt na Głębockiej, remontowany od czasów dinozaurów teoretycznie przejezdny a wygląda jak z okresu II Wojny Światowej - kto to do "cholery" dopuścił do ruchu? Syf, malaria i dziwię się, że jeszcze żadnego (chyba) wypadku nie było. 

Po któreś tam z kolei - będąc już prawie tydzień w Polsce nie mogę się ogarnąć, bo nic załatwić porządnie się nie da - zmiany, zmiany, zmiany. W pracy jest naprawdę dobrze i nawet plan który sobie założyłam, wyprzedziłam w realizacji. W domu, pranie już zrobione, walizki tylko jeszcze czekają na zniesienie, paczki z Japonii wszystkie poprzychodziły a było ich aż 5 (sumarycznie 51 kg - królem pakowania jestem ja! + dokupiona torba NF 88l). Teraz muszę to wszystko porozprowadzać po kątach i chyba będzie na tyle dobrze, że spać na balkonie nie będę musiała (a zimno jak jasny gwint, w Japan miała 20 stopni ciepła). O uczelni chwilowo nie chcę nawet myśleć, bo mnie to po prostu przeraża - nie byłam co prawda tylko na jednym zjeździe ale wyobrażam już sobie tą ilość materiału do przerobienia, nadgonienia i zrozumienia.

Co do blogu - jeszcze zostało mi kilka wpisów z poprzedniego wyjazdu i będę zabierała się za relację z tegorocznego tripu. Zdjęć do pokazania jest trochę a i nawet filmiki się znajdą :) 

No to tyle na chwilę obecną, idę strzelić sobie porządna kawę bo głową już szoruje po klawiaturze XD

P.S. Prawdopodobnie zapomniałam napisać o czymś bardzo ważnym, więc jak mi się przypomni to zrobię aktualizację wpisu :/