środa, 30 marca 2011

Dollfie help!


Gdy zaczyna się coś zbierać, zazwyczaj nie ma się o tym żadnego bądź bladego pojęcia. Albo inaczej, coś się o tym wie ale nie do końca jednak ma się nadzieję, że za jakiś bliżej nieokreślony czas już człowiek czegoś się nauczy. Kiepski wstęp :)

Mój obecny "problem" nazywa się Dollfie. Tak, tak te duże śliczne lalki made by Japan, China i Korea. Chociaż podobno w Polsce również są "próby" wykonania odlewów - tak słyszałam albo lepiej, przeczytałam zanim moje konto nie zostało zawieszone na polskim forum... nie napisałam 150 postów (trzeba będzie chyba ubiegać się o jego reaktywację - ktoś wie czy można?).

Problem nie polega na wyborze lalki tylko na tym, na czym ma ona sobie siedzieć. Teoretycznie mam już stand (z Angel Studio) - czyli wiecie, taki stojaczek (pisze te nazwy niczym raczkujące dziecko w ciemnościach!). Ale korci mnie aby zakupić jakąś sofkę albo krzesełko. I tak sobie siedzę w czeluściach internetu od 2 dni i przeszukuje strony. Szukam, patrzę, zaglądam coraz bardziej przerażona, oczy mi świecą, kawa się kończy i nic. Bo albo produkty, które mi się podobają są wysprzedane albo za małe albo mi się po prostu nie podobają. Inna sprawa jest taka, że i owszem widziałam jedną pozycję na stronie VOLKS USA ale kosztuje prawie 300USD. Prawie połowa kosztów lalki - znaczy samego "gołego" body.

Jeżeli ktoś z Was przypadkiem, ma jakieś dojścia w tym całym świecie ślicznotek Dollfie i może mi pokazać jakąś stronę, na której znajdę do nich akcesoria a w szczególności sofy albo krzesła dla lalki w skali 1/3 (ok. 58 cm) to będę zobowiązana. Bo już tracę nadzieję... i kawa się kończy :)

A oto pozycje, które przykuły moją uwagę:

- ze strony Dollmore:

Dollmore sofa for Dollfie.

- z wcześniej wspomnianej strony VOLKS USA:

Volks sofa for Dollfie.


środa, 23 marca 2011

Katalog "Piękno wykute w stali".


Próbuje znaleźć odpowiednie słowo, bo to wiekopomna chwila!

Proszę Państwa z przyjemnością prezentuje świeżutki, pachnący, w pełni kolorowy katalog z krakowskiej wystawy mieczy japońskich, która odbyła się w zeszłym roku w Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Mangha. Jak już wspominałam kiedyś, wystawa ta była o tyle ciekawa, że prezentowała zbiory prywatne polskich kolekcjonerów. A teraz owacje! :)

Piękno wykute w stali. Katalog.

Jeśli jest ktoś z Was zainteresowany jego zakupem to zapraszam na stronę Polskiej Sekcji Miecza Japońskiego. Moim zadaniem warto go mieć, bo katalog jest naprawdę imponujący - bardzo dobre zdjęcia głowni, tsub a także niesamowitych zbroi. Do tego szczegółowe opisy i kilka naprawdę interesujących tekstów zarówno po polsku jak i po angielsku. Z tego co się orientuje, niestety nakład katalogu jest bardzo niski a czy będzie dodruk to raczej trudno powiedzieć ale raczej nie.

piątek, 18 marca 2011

Japonia.


Wiecie prawda? Wszyscy wiemy. Na temat trzęsienia ziemi w Japonii a także o wywołanej nim fali tsunami mówi się bardzo dużo. I prawdę mówiąc, żadne słowa nie wyrażą tego jak można by opisać to co się stało. Słowo "tragedia" to i tak będzie za mało. Z mojego punktu widzenia, każde inne słowo to też za mało. Martwię się o swoich znajomych w Kamakurze i Itabashi. Całe szczęście Eenma i Ania, a także Danny są cali i zdrowi.

Gdyby ktoś miał wątpliwości jak przerażająca jest siła tego żywiołu to może warto zobaczyć te dwa linki:

Chociaż sądzę, że słowo "wątpliwości" jest tutaj nie na miejscu.

Jeżeli ktoś z Was dysponuje wolnymi środkami i chciałby pomóc Japonii to jest kilka sposobów - jednym z nich jest link do płatności przez PayPal na rzecz organizacji zajmujących się pomocą międzynarodową i w tym przypadku pomocą dla ofiar trzęsienia ziemi i tsunami w Japonii. Także Czerwony Krzyż zbiera środki ale chyba tylko do końca marca - pewna nie jestem. Poza tym na stronie Ambasady Japonii również znalazła się informacja o zbieranych środkach za jej pośrednictwem.