czwartek, 2 stycznia 2014

Toruń - październik 2013 r. Wystawa tsub i wydarzenia towarzyszące.

Tuż przed wyjazdem do Japonii w październiku, wspomniałam że na parę dni wybrałam się do Torunia. Była to oczywiście okazja wyjątkowa a związana z mieczem japońskim. Otóż Muzeum Okręgowe w Toruniu, a dokładnie w budynku Kamienicy pod Gwiazdą miała miejsce wystawa (i jeszcze trwa) "Tsuba - arcydzieła japońskiej sztuki zdobniczej". Równolegle z wystawą odbywały się wykłady, prowadzone zarówno przez stronę japońską jak i polską. Delegację japońską reprezentowali przede wszystkim przedstawiciele Bizen Osafune Sword Museum a polską Polska Sekcja Miecza Japońskiego. 

Do Torunia dojechałam w sobotę, lekko po południu. Zdążyłam się zameldować w hotelu, przebrałam się i ruszyłam do Kamienicy aby zobaczyć jak prezentuje się wystawa, na parę godzin przed jej otwarciem dla publiczności. Sam budynek Muzeum znajduję się na Starym Rynku. Dla celów tej wystawy wygospodarowano ponad 3/4 powierzchni. Wyobraźcie sobie, ponad 500 tsub, ze 100 innych elementów miecza np. kozuki, etc. Również japończycy przywieźli z sobą dwie niesamowite głownie, tsuby, rysunki i plakaty oraz wiedzę, której wszyscy pożądali! 

Oficjalne otwarcie wystawy zostało przewidziane na godzinę 17, więc do tego czasu mogłam się rozejrzeć i dokładniej zapoznać z planem imprezy. Nie odbywała się ona tylko w jednym miejscu ale w kilku, w dość bliskiej odległości od siebie. Miałam również chwilę aby skoczyć na małą kawę z innymi członkami Sekcji.

Toruń. Październik 2013. Wystawa Tsub.

Toruń. Październik 2013. Wystawa Tsub.

Toruń. Październik 2013. Wystawa Tsub.

O godzinie 17, wszyscy zebrali się w sali w Kamienicy i rozpoczął się tur maraton przemówień, podziękowań, uścisków, zachwytów - ale wszystko w doskonałej atmosferze, choć wydaje mi się że trwało to stosunkowo za długo, bo po godzinie stania na nogach miałam już dosyć. Głos ze strony japońskiej zabrał m.in. kurator Bizen Osafune oraz Mistrz Mikami a także kilka innych osób bez których to wydarzenie nie doszłoby do skutku. Ze strony polskiej natomiast zabrał głos m.in. dyrektor muzeum oraz kurator wystawy, jak również prezes PSMJ.

Toruń. Październik 2013. Wystawa Tsub.

Toruń. Październik 2013. Wystawa Tsub.

Po całym tym zamieszaniu z przemówieniami, wreszcie spokojnie można było obejrzeć całą wystawę. Ekspozycja tsub na parterze, na pierwszy rzut oka mogła się wydawać trochę zbyt bardzo ściśnięta ale z drugiej strony, jak pomieścić tyle eksponatów w jednym miejscu. W piwnicach muzeum zorganizowano mały poczęstunek ale tam nie wchodziłam ;) Na ostatnim piętrze natomiast znajdowały się miecze japońskie, ustawione w gablotach. No i się zaczęło :) Zarówno członkowie sekcji jak i osoby zwiedzające "dopadły" mistrza Mikamiego i zaczęło się przesłuchanie. Jednak dzięki pomocy polskich tłumaczy języka japońskiego oraz doskonałego przygotowania mistrza w materiały pomocnicze, żadne pytanie nie pozostało bez odpowiedzi ;)

Toruń. Październik 2013. Wystawa Tsub.

Toruń. Październik 2013. Wystawa Tsub.

Toruń. Październik 2013. Wystawa Tsub.

Toruń. Październik 2013. Wystawa Tsub.

Toruń. Październik 2013. Wystawa Tsub.

Toruń. Październik 2013. Wystawa Tsub.

Po prawie dwóch godzinach, zostaliśmy zaproszeni na uroczystą kolację do jednej z toruńskich restauracji. Rozmowy trwały w najlepsze, szybka nauka obydwu języków przy trunkach wszelakich a potem wieczorny wypad aby zobaczyć oświetloną panoramę miasta.

Toruń. Październik 2013. Wystawa Tsub.

Następnego dnia, prawie z samego rana, po smacznym śniadaniu oraz dużej ilości kawy rozpoczął się czas wykładów i warsztatów. Zdjęć mam naprawdę dużo i wszystkich w jednym poście nie uda się zamieścić, dlatego też podaję link do folderu na Flickr.

Tutaj widać zdjęcia zrobione podczas kilku wykładów w Ratuszu:

Toruń. Październik 2013. Wystawa Tsub.

Toruń. Październik 2013. Wystawa Tsub.

Tutaj natomiast są zdjęcia z warsztatów, które moim zdaniem wzbudziły największe zainteresowanie odwiedzających. Można było zobaczyć na własne oczy proces naprawy opraw mieczowych, proces tworzenia grawerunku na tsubach a także proces tworzenia horimono na głowni:

Toruń. Październik 2013. Wystawa Tsub.

Toruń. Październik 2013. Wystawa Tsub.

Toruń. Październik 2013. Wystawa Tsub.

Toruń. Październik 2013. Wystawa Tsub.

Toruń. Październik 2013. Wystawa Tsub.

Toruń. Październik 2013. Wystawa Tsub.

Toruń. Październik 2013. Wystawa Tsub.

Praktycznie po całym dniu niezwykłych wrażeń, dopiero wieczorową porą z kilkoma członkami sekcji poszliśmy coś zjeść. Toruń wieczorową porą wyglądał już bardzo magicznie. A był to dopiero początek tej prawdziwej magi tworzenia - mistrz Mikami miał za chwilę rozpocząć pokaz kucia miecza. 

Toruń. Październik 2013. Wystawa Tsub.

Cały piec został zbudowany na rynku w Ratuszu. Niestety miejsce było lekko niefortunne z uwagi na silny i mroźny wiatr. Jak się później okazało dla mnie szczególnie, bo się rozchorowałam na następny dzień. Pokazy kucia, szczególnie w nocy mają niesamowity urok i czar. Na rynku panowała absolutna cisza, słychać było jedynie dźwięk tłoczonego powietrza. Mimo, iż pokaz troszkę się przeciągnął w czasie nikt nie wyszedł, wszyscy stali jak zaczarowani, wyczekując momentu kiedy głownia zostanie zanurzona w wodzie. W tym szczególnym momencie, praca mistrza została nagrodzona gromkimi brawami. 

Toruń. Październik 2013. Wystawa Tsub.

Toruń. Październik 2013. Wystawa Tsub.

Toruń. Październik 2013. Wystawa Tsub.

Toruń. Październik 2013. Wystawa Tsub.

Toruń. Październik 2013. Wystawa Tsub.

Jeszcze przez długi czas mistrz Mikami odpowiadał na pytania widowni, dokładnie tłumacząc cały proces pakietowania. Chyba był lekko zaskoczony, że mimo tak niesprzyjających warunków ludzie ochoczo podchodzi do niego, składając gratulacje oraz wyrażając swój podziw dla jego pracy. Może nawet był lekko wzruszony :)

Toruń. Październik 2013. Wystawa Tsub.

Następnego dnia z samego rana, z ogromnym katarem, temperaturą i bólem gardła wróciłam do Warszawy na głosowanie w sprawie referendum dotyczącego odwołania Prezydenta miasta. Jednak tamtego dnia w Toruniu, nie zapomnę do końca życia.

Sama Delegacja Japońska w Polsce gościła jeszcze m.in. w Krakowie oraz Warszawie. Jednak z uwagi na mój stan zdrowia oraz fakt, że we wtorek z samego rana leciałam do Japonii to na spotkanie w Muzeum Wojska Polskiego oraz w Ambasadzie nie poszłam. A może ktoś z Was tam był?

4 komentarze:

  1. Żałuję, że nie dotarłam do Torunia/Krakowa/Warszawy, a po Twojej relacji żałuję jeszcze bardziej. Ech. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Było naprawdę bardzo fajnie. Ale nic do końca straconego, ponieważ samą wystawę można jeszcze jakoś do marca w toruńskim muzeum oglądać :)

      Usuń
  2. Pierniki były super, za rok jadę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tu o nihonto i wystawie piszę, a Ty że pierniki były dobre... :) Nie wiem, czy za rok Sekcja będzie coś organizowała w Toruniu :/

      Usuń