poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Z cyklu: "Bo plan to podstawa" czyli Bento z kwietnia. (#24, #25)

Drugi post tego samego dnia? No sama siebie zaskakuję ^^ Ale ten będzie naprawdę króciutki także don't worry. O czym tym razem ano będzie kulinarnie. Miałam problem jak nie przekształcić bloga w stronę o bento, bo jak pewnie ktoś zauważył ostatnimi czasy właśnie tak to wyglądało. No i wymyśliłam. Nie, spokojnie osobnego bloga zakładać nie będę bo bym chyba nie nadążyła z uzupełnianiem. Pomysł mój jest taki, że wpis o bento będzie raz na miesiąc a w nim popełnionego pudełka. Prawda jest taka, że codziennie nie robię bento także w miesiącu może będzie ich z 10 a wrzucenie tych 10 czy nawet 14 fotek w jednym wpisie nie powinno nikogo razić a tym bardziej zaburzać tematyki bloga... Chwila ale ten blog nie ma jednej tematyki - no dobrze, trochę przekolorowałam :)


Z wydarzeń zaprzeszłych a dotyczących również częściowo bento. Zyskałam nowe przybory! W znaczącej ilości silikony do przyozdabiania i segregowania z czego bardzo się cieszę. Kilka pudełek też doszło :) W swoim czasie zostaną zaprezentowane z odpowiednim komentarzem albo jego brakiem ^^ Coś ostatnio zauważyłam, że pisanie mi jednak nie idzie, się pewnie odzwyczaiłam.

Bento accessories.

Bento accessories.

Bento accessories.

Bento accessories.

Bento accessories.

Bento accessories.

Z wiadomości typowo kulinarnych chciałabym zaprezentować przywiezione przez rodziców z Japan kudamono a mianowicie melon :) Został zjedzony w zastraszająco szybkim tempie ale nie ma się co dziwić za taką cenę i to jeszcze nie byle skąd tylko z Takashimaya. Burżujstwo... nie żebym się nie cieszyła bo cieszyłam się bardzo bardzo XD

melon

melon

Ciekawostka kulturowa: czasami odwiedzając wielkopowierzchniowe markety w Japonii (ale nie tylko, bo i nawet w tych mniejszych też to jest praktykowane) zauważyłam, że jeżeli chcecie kupić owoc to owszem możecie ale będzie on sprzedawany na sztuki. Każda sztuka będzie idealnie opakowana gąbeczką albo jakąś folijką i nie ma możliwości aby podejść i poprosić o 1 kg jabłek. Nie, każde jabłko będzie pakowane osobno...  np. tak jest w Daimaru. Zadziwiające. Następnym razem postaram się zrobić w sklepie kilka fotek to wam pokażę. Nie wiem od czego to zalezy ale fakt faktem, że niektóre owoce i warzywa mają droższe niż my w kraju. Ale znowu, np. na pasażu handlowym czy targu już idzie się dogadać. Jakiś czas temu, na zajęciach z japońskiego Sensei J powiedziała, że nawet ziemniaki na sztuki są sprzedawane. Może ktoś z Was ma jakieś doświadczenia w tym temacie i wie coś więcej, bo z chęcią posłucham. Ja osobiście będąc w Japonii kupuje takie miseczki w których jest już kilka owoców, można powiedzieć, że to takie sałatki owocowe - standard: melon, truskawki, pomarańcze, kiwi, etc. Świeże a pod wieczór korzystam z obniżek cenowych :D

Anyway: bento z kwietnia (a właściwie jego końcówki dlatego tylko 2).

#24

Bento #24

#25

Bento #25

2 komentarze:

  1. Świetne pudęełka i cudne akcesoria - szczególnie te wycinanki mi się podobają. Jest i misio nawet! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękować okrutnie :)

      Korci mnie aby foremki wykorzystać na zrobienie pierniczków ale mój związek z piekarnikiem bywa burzliwy ><"

      Usuń