piątek, 21 sierpnia 2009

Jeszcze tylko kilka tygodni.

Nie mogę się już doczekać. Ciągle myślę o tym co nowego zobaczę, jakie nowe smaki poznam, kogo spotkam na swojej drodze, czym naród japoński mnie zaskoczy. Każdy dzień przybliża mnie do wyjazdu, choć mam jeszcze kilka ważnych spraw do załatwienia tutaj w kraju. Musze zaliczyć jeden egzamin, obronić pracę, zapisać się na dalsze studia, znaleźć mieszkanie... Jak tylko o tym pomyślę to jestem przerażona. Dobrze, że mam moje koffane ludki które ciągle wiszą mi nad głową bo gdyby ich zabrało z całą pewnością nie było by tak fajnie.

Plan podróży po Japonii prezentuje się mniej więcej tak:

- Tokyo,
- Kyoto,
- Nagasaki,
- Kagoshima,
- Beppu,
- Osaka.

Pewnie w trakcie się jeszcze kilkakrotnie zmieni ale najważniejsze jest to, że tam jadę. Tylko tam - potrafię normalnie funkcjonować.
Mam marzenie aby móc któregoś dnia wszystko zostawić za sobą i pojechać tam, na nic się nie oglądać, nie mieć wyrzutów sumienia, nie myśleć o nikim... Usiąść nad rzeką w Kyoto koło Gion i patrzeć, patrzeć i wiedzieć, być pewną że żyję i wreszcie jestem szczęśliwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz