Jeszcze przed zmianą daty, udało mi się spotkać z M. przy okazji odwiedzin jej kolegi z dalekich krajów. Wiadomo, dość reprezentatywnym miejscem jest warszawska starówka. Skoczyliśmy więc na 2 godzinne piwko do Browarmi na Krakowskim Przedmieściu. Byli odważni, co próbowali skosztować grzanego piwa ale szybko zaczęli szukać cukiernicy. Wracając już do domu, a mieszkamy dość blisko siebie postanowiłyśmy jeszcze skorzystać z okazji, zjeść ciepłego gofra z bitą śmietaną i zrobić parę dodatkowych zdjęć tegorocznemu oświetleniu starówki. To dziwne ale z wiekiem, albo gdy człowiek dorasta trudniej jest spotkać się z jakimikolwiek znajomymi. Wszyscy są zajęci, zaganiani - więc takie spotkania są bardzo cenne.
Pewnie większość z Was już zna na pamięć iluminacje ale pomyślałam, że skoro pisałam o zeszłorocznej, to i tegoroczną wypadało by uwiecznić. Enjoy ;)
ojej, cudne. Ja nie znam, nie bywam w stolicy zimową porą.
OdpowiedzUsuńCudownie i atmosfera jest genialna.
Pozdrawiam
Monika
Bardzo się cieszę, że się podobają :) Co prawda jakość zdjęć jest kiepska, bo dość zimno było i aparat nie chciał współpracować ze zmarzniętymi palcami. Za jakiś czas może uzupełnię wpis o lepsze zdjęcia :)
Usuń