poniedziałek, 6 sierpnia 2012

6 sierpnia 1945 roku.

Jak zapewne wiecie dzisiaj obchodzimy kolejną rocznicę zrzucenia bomby atomowej na miasto Hiroshima. Zaledwie trzy dni później tak sam los spotkał Nagasaki. 

W obu miastach byłam, oba widziałam już zupełnie odbudowane. W Hiroshimie dwa razy w Nagasaki cztery. Za każdym razem, gdy zbliża się rocznica zaczynam się zastanawiać nad sensem tamtych wydarzeń. I nie dostrzegam go. Nie znoszę wojen, nie znoszę jak giną ludzie, nie akceptuję. Zrzucenie bomb atomowych ze strony USA było moim zdaniem aktem barbarzyńskim. Nie chce jednak wybielać czynów Japończyków - chociażby ich działania w Chinach i Korei. Tak nie powinno być a jednak się stało. Najgorsze jest to, że ludzie bardzo szybko zapominają o składanych obietnicach pokoju, rozejmu, wzajemnej akceptacji. Chciałoby się powiedzieć, taka Nasza natura. I szczerze mówiąc, nie cierpię za to ludzi. Że sami sobie robią krzywdę, że nie uczą się na swoich błędach. I pewnie nie nauczą.

W Nagasaki znajduje się tzw. Muzeum Bomby atomowej a obok Park Pokoju. Kiedy pierwszy raz odwiedziłam to miejsce, po obejrzeniu wystawy tam prezentowanej miałam łzy w oczach - nie ze smutku czy współczucia (choć może po pewnym czasie właśnie te emocje wzięły górę) ale ze złości, ze złości jaką krzywdę człowiek jest w stanie zrobić drugiemu człowiekowi. Polska to przerabiała, na swoich terenach - obozy zagłady, znamy to doskonale. Ale najbardziej mnie wkurza (za przeproszeniem) jak potraktowano czyn amerykanów, którzy tłumaczyli się - "Tak trzeba było zrobić, nie było innego wyjścia". Było, zawsze jest. Niby wszyscy teraz mówią, że konieczne jest rozbrojenie a mimo to, na swoich terytoriach dysponują arsenałem nuklearnym. I może niektórzy pisarze s-f mają całkowitą rację, pisząc że sami siebie zniszczymy ale wtedy będzie już za późno. 

Nie zrozumcie mnie źle, nie chce nikogo oceniać, nie chce mówić kto miał rację bo nie mam do tego najmniejszego prawa. Jednego jestem jednak pewna, że gadaniem nic się nie zmieni. Nikt nie usłyszy; niby wszyscy wiedzą co należy zrobić a nikt nie podejmuje kroków w celu całkowitego rozbrojenia. Mam tylko nadzieję, że wydarzenia z Hiroshimy i Nagasaki nie pójdą w zapomnienie jak również, że się nigdy nie powtórzą.

---
Dzisiaj o godzinie 20:50 na kanale PLANETE+ zostanie wyemitowany (i to chyba premiera) dokument pt.: "Filmowe dochodzenia: Czarne słońce Hiroshimy". 

4 komentarze:

  1. Strasznie przygnębiający był ten dokument. Mam nagrany nawet, ale pewnie długo nie utrzyma się na dysku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przygnębiający to dobre określenie. Czemu nie? problemy z nagrywarką?

      Usuń
    2. To prawda. Ale historii się już nie zmieni i czasem dobrze jest ją sobie przypomnieć. A ten dokument był (mim zdaniem) dobrze zrobiony.

      Usuń