Jak w tytule, no może nie tak do końca. Od czego by tu zacząć?
Sesja? No niech będzie - zaliczona, i to bez poprawek. Duma za mną przemawia. Liczyłam, że UW da trochę nam (czyt. biednym studentom) odpocząć ale się przeliczyłam. Już następnego tygodnia po zakończeniu egzaminów musiałam stawić się na zajęciach. Nic sobie nie odpoczęłam a wręcz przeciwnie, do tej pory nie mogę dojść ze sobą do ładu. Nie chcę nawet myśleć co będzie się ze mną działo podczas sesji letniej.
23. No tak, bardzo ważna informacja. Jestem stara! Wprawdzie nie zauważyłam jeszcze jakiegoś siwego włoska na głowie ale fakt faktem - młodsza już nie będę. Zakładam się, że zostanę starą panną z kilkoma kotami w domu i hodowlą kaktusów. Moje marzenie - nie da się ukryć :)
Manifa after - wspomnę tylko, że było. O szczegóły mnie nie pytajcie... proszę.
Poza tym wszystko jest jak zwykle z tendencją do zmian na gorsze. Ostatnio odkryłam, że mam manię wyolbrzymiania spraw, właściwie każdych spraw, wszystkich... Ma ktoś może numer do dobrego analityka?
Chyba jest już późno i powinienem iść spać. Napisałem przed chwilą komentarz, wszedłem po chwili jeszcze raz i go nie było... Najwyraźniej w przypływie demencji zamiast publikuj nacisnąłem podgląd ;]
OdpowiedzUsuńW te czy nazad, wymyśliłem coś. Zrobię sobie taki papierowy wachlarz, taki jak w durnych japońskich teleturniejach i za pomocą tegoż wachlarza, poprzez Twoją pupę wbiję w Ciebie trochę optymizmu. Albo przynajmniej wytrzepię trochę malkontenctwa ;]
Jeśli chcesz zagłosować na TAK - znasz numer ;)
Jeśli chcesz zagłosować na NIE - tak właściwie to na NIE nie możesz zagłosować, decyzja została podjęta :P
PS. Znów kliknąłem podgląd, ale tym razem zauważyłem i nie zamknąłem strony jak poprzednio ;]
A myslalam ze tylko ja widze swoja przyszlosc ze stadkiem kotow i w staropanienstwie ;)
OdpowiedzUsuń