piątek, 14 marca 2008

My music

Nie wiem jak u Was jest z muzyką a szczególnie z zakupem płyt Waszych ulubionych bądź często odsłuchiwanych wykonawców. U mnie wygląda to mniej więcej tak. Ruszam z "osiołka" a jeśli już mi się naprawdę coś spodoba, że gnębię płytę 24 na dobę w swoim odtwarzaczu to wybieram się do sklepu w celu legalnego jej zakupu. Niestety często zamiast kupić wszystkie płyty, którymi jestem zainteresowana kupuje tylko jedną, bo tylko na nią jest mnie stać. I co tu mówić o szczerych chęciach... płyty drogie, często za drogie. Niby dobra Polska cena a w środku pudełka nic tylko pajęczyna i jedna płytka - zero bonusów, no bo cena jest polska :)

A tak prezentuje się moja lista najbliższych zakupów:





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz