piątek, 14 marca 2008

My music

Nie wiem jak u Was jest z muzyką a szczególnie z zakupem płyt Waszych ulubionych bądź często odsłuchiwanych wykonawców. U mnie wygląda to mniej więcej tak. Ruszam z "osiołka" a jeśli już mi się naprawdę coś spodoba, że gnębię płytę 24 na dobę w swoim odtwarzaczu to wybieram się do sklepu w celu legalnego jej zakupu. Niestety często zamiast kupić wszystkie płyty, którymi jestem zainteresowana kupuje tylko jedną, bo tylko na nią jest mnie stać. I co tu mówić o szczerych chęciach... płyty drogie, często za drogie. Niby dobra Polska cena a w środku pudełka nic tylko pajęczyna i jedna płytka - zero bonusów, no bo cena jest polska :)

A tak prezentuje się moja lista najbliższych zakupów:





czwartek, 13 marca 2008

Żyję - czyli powrót po długaśnej przerwie.

Jak w tytule, no może nie tak do końca. Od czego by tu zacząć?
Sesja? No niech będzie - zaliczona, i to bez poprawek. Duma za mną przemawia. Liczyłam, że UW da trochę nam (czyt. biednym studentom) odpocząć ale się przeliczyłam. Już następnego tygodnia po zakończeniu egzaminów musiałam stawić się na zajęciach. Nic sobie nie odpoczęłam a wręcz przeciwnie, do tej pory nie mogę dojść ze sobą do ładu. Nie chcę nawet myśleć co będzie się ze mną działo podczas sesji letniej.
23. No tak, bardzo ważna informacja. Jestem stara! Wprawdzie nie zauważyłam jeszcze jakiegoś siwego włoska na głowie ale fakt faktem - młodsza już nie będę. Zakładam się, że zostanę starą panną z kilkoma kotami w domu i hodowlą kaktusów. Moje marzenie - nie da się ukryć :)
Manifa after - wspomnę tylko, że było. O szczegóły mnie nie pytajcie... proszę.
Poza tym wszystko jest jak zwykle z tendencją do zmian na gorsze. Ostatnio odkryłam, że mam manię wyolbrzymiania spraw, właściwie każdych spraw, wszystkich... Ma ktoś może numer do dobrego analityka?