poniedziałek, 10 listopada 2008

Gdybym miała katanę...

Jestem wściekła!!!
Rzucam "kurwami"!!!
Powód?
Bardzo prosty i oczywisty...
Jakiś jegomość w dniu dzisiejszym "elegancko" wbił się w lewe tylne drzwi Mondeo samochodem typu Almera (dodam, że czerwona). "Mondzio" wygląda strasznie... Drzwi są do całkowitej wymiany, progi wprawdzie nie naruszone ale tylni zderzak i koło nie wyglądają najlepiej, że bez geometrii się nie obejdzie. Jechaliśmy główną a ten człowiek wyjeżdżał z podporządkowanej. Jego wina - nie miał wyjścia tylko się przyznać. Oczywiście się nie wymigiwał tylko stwierdził, że "Policja jest niepotrzebna, bo ja napiszę oświadczenie". "A chuj mnie to interesuje" - pomyślałam; łapie telefon i dzwonię do "misiaczków". Po 40 minutach już byli. Zgłoszenie przyjęte, oświadczenie też jest, ubezpieczyciel poinformowany, rzeczoznawca będzie w środę... A mnie "kurwica" trafia, bo to fura za grubą kasę, nawet roku nie ma... Fuck!!!
Dla zainteresowanych - tak powinien wyglądać, ale przez jednego typa już nie wygląda...

3 komentarze:

  1. Masz auto? I się nie chwalisz? Co to za porządki? :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie mam...
    Tato miał, znaczy niby ma dalej tyle tylko, że obecnie jest rozwalony.
    W pierwszej chwili pomyślałam, że mogłabym nasłać temu facetowi ale z drugiej strony co to by zmieniło?

    OdpowiedzUsuń
  3. Dokładnie. Tyle dobrze, że wina była ewidentnie po stronie tamtego kierowcy to wszystkie naprawy pokryją z jego polisy. Miałem podobnie, znaczy też nie ja tylko mój tata, bo mu gość wjechał i prawie auto skasował. Dobrze, że od razu zadzwoniłaś po niebieskich a nie poszłaś na jakieś układy. Wtedy by się migał i byłyby problemy z ubezpieczeniem, a tak jest szkoda, jest protokół to i pieniądze będą. Szkoda tylko auta bo nowe.

    OdpowiedzUsuń