środa, 29 czerwca 2011

Bishojo Figure Hakusho yearbook 2011.

Mój plan aby pojechać na Urząd Celny nie doszedł do skutku. Rano wychodzę z domu i w skrzynce pocztowej znajduję awizo. Ale nie jakieś tam awizo, tylko powtórne sprzed 3 dni. Lekka konsternacja mnie ogarnęła. Zdarza się pomyślała ale nie z taką częstotliwością, bo to chyba była już 7 taka sytuacja. Więc jadę sobie na pocztałkę, stoję w kolejce z 2 godziny więc nawet nie miałam siły zrobić afery :)

Tym razem katalog z figurkami, które ukazały się na rynku na przełomie 2010 i 2011 roku. Nówka sztuka wydana przez Ascii Media Works. Niestety nie wiedzieć czemu Kotobukiya już nie wydaje Bishojo yearbook'ów, które moim zdaniem były idealne. Co prawda kosztowały swoje ale płaciło się za bardzo dobrze wydają pozycję. Niestety Hakusho jest gorsze pod tym względem - gorszy papier, mniej opisów, no i oczywiście objętość (144 strony). Mimo wszystko uważam, że warto mieć u siebie, w podręcznej biblioteczce tą pozycję.

Tytuł: Bishojo Figure Hakusho 2011
Wydawca: Ascii Media Works
Data wydania: 14.05.2011
ISBN: 9784048704670
Cena: 2600 yen + VAT 

Bishojo Figure Hakusho 2011.

Bishojo Figure Hakusho 2011.

Bishojo Figure Hakusho 2011.

Bishojo Figure Hakusho 2011.

Bishojo Figure Hakusho 2011.

Bishojo Figure Hakusho 2011.

Bishojo Figure Hakusho 2011.

Bishojo Figure Hakusho 2011.


Gdy podliczyłam sobie, ile figurek mam z tego katalogu, wyszło mi 15 sztuk. Ich cena rynkowa to około 100 000 yen. Buddo miej mnie w swojej opiece :)

niedziela, 26 czerwca 2011

Kilka nowych / starych figurek. Part 2.

Sesja w toku. Nadal. Teoretycznie egzaminy się już zakończyły ale z kilku przedmiotów ciągle nie mam ocen i właśnie dlatego jeszcze nie mogę jej zakończyć. No bo jak zacznę świętować a okaże się (tfu tfu), że niestety jakiś egzamin "nie poszedł" to czeka mnie drugi termin we wrześniu. Wiadomo, chciałbym tego uniknąć ale życie uczy, że UW czasami potrafi dobić. 

Korzystając ze sposobności zrobiłam dzisiaj kilka zdjęć swoich ostatnich zdobyczy. Chociaż słowo "ostatnich" nie jest precyzyjne. Co prawda Asuka i Dizzy w kolekcji mam już kilka miesięcy to jakoś nie mogłam się zebrać w sobie - jak zwykle. Co do Amandy... tego nawet nie będę komentować :) Taiga pojawiła się całkiem niedawno a że jest urocza to dorzucam ją jako nowinkę. 

Jutro niestety będę musiała podjechać na Urząd Celny gdyż Rin została "złapana" i przyjdzie mi zapewne zapłacić cło i VAT. Obstawiam 80 zł. Gorzej wygląda sprawa z pewnym pluszakiem, który właśnie kieruje się w stronę kraju z Japonii - no tu mi dowalą!

Dizzy figure by Alter.

Amanda Werner figure by Yamato.

Asuka figure by Alter.

Aisaka figure by Good Smile Company.

Więcej zdjęć na moim profilu na flickr - nie wrzucam tutaj wszystkich bo to mija się celem.

środa, 1 czerwca 2011

Czas obecny.

Oficjalnie od dwóch tygodni świat (z wyjątkiem Torunia) mnie nie widział. Ale spokojnie, jeszcze żyję. Praca, przygotowania do sesji, załatwianie wyjazdu do Japan, etc. Ale największy ból jak dla mnie to oczywiście sesja. Całe szczęście, w tej tylko 9 egzaminów z czego 2 mi odpadają - praca pisemna (dawno złożona, więc nawet zapomniałam a o ocenie z seminarium to nawet nie myślę... do czasu). Zostaje 7. 3 albo 4 w ten weekend a reszta jakoś porozkładana w czerwcu. Prawdę mówiąc mózg mi zaczyna fiksować i z trudem powstrzymuję się żeby nie rzucić książek i nie włączyć Guild Warsy albo skoczyć na rower. Wytrwam jednak, wiem że muszę. Dla mojego "świętego" spokoju i bezstresowego myślenia o wyjeździe do Japonii. 

I jeszcze ta temperatura. Źle to znoszę. Choć teraz nad Warszawą jest jakaś ulewa. Chłód...